Archiwum miesiąca: luty 2010

Widoki za cenę pizzy :)

Wróciliśmy dziś w Rudawy i wdrapaliśmy się na najwyższy punkt – Sokoliki.

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Przedporanne wstawanie, czyli znowu się nie wyspałam

Jestem dumna ze swojej silnej woli.

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | 2 komentarze

Co wynika z narzekania?

Ponarzekałam wczoraj na Klub, pomarudziłam w sobie przynależnym stylu, a dziś wywalczyłam (to przesadne określenie) zdjęcie tygodnia za mój tryptyk z kranem i kroplami.

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Mięso w teatrze

Robi się wiosna, powoli, powoli, ale jest jakaś szansa, że do marca zdąży.

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

O wyższości turystyki wspinaczkowej nad zjazdową

Niedzielne wędrówki po zaśnieżonych górach stały się chyba naszą nową świecka tradycją.

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | 2 komentarze

Z braku laku…

Kiedy wreszcie w tym tygodniu wyszło słońce, to mogłam je oglądać przez szyby swojej klasy, żałując, że nie dane mi wziąć aparatu i wyruszyć tam, gdzie na pewno pięknie oświetlony krajobraz sam by się pchał w obiektyw.

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Nic nie pomaga

Magnez nie pomógł, kawa też.

Zaszufladkowano do kategorii Artykuł - Echo Złotoryi, Wywiad | Dodaj komentarz

Jestem…

Jestem

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Jak bezskutecznie szukałam słońca

Wyruszyliśmy dziś na poszukiwanie słońca.

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Konieczna mobilizacja

Wiedziałam, że tak będzie…zbliża się koniec ferii, a ja dopiero siadam do zaległości.

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz