Archiwum miesiąca: luty 2019

Przygody z soczewką, czyli dobrze, że kończy się luty :)

Z ulgą przyjmuję, że kończy się luty. Co prawda to najkrótszy miesiąc roku, ale – jako, że czas to pojęcie względne – dłużył mi się nad wyraz i dał się we znaki na moje własne życzenie. A wszystko przez to, … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Co widać poprzez łzy

Taka sytuacja: Moje studentki Uniwersytetu Trzeciego Wieku i ja plenerujemy nad stawem osadowym. Jest mroźno, ale słonecznie. Drepczemy powoli, czujnie rozglądając się po lewej i prawej. Jako, że moje fotografki już znają się na robieniu zdjęć, ograniczam swoją rolę do … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Jak dostać kota?

Dziś dzień kota. Nie jestem jakąś zwariowaną kociarą, ale te zwierzęta towarzyszą mi prawie od zawsze. Najpierw jako małej mieszkance wiejskiego domu, a teraz dorosłej lokatorce domu na przedmieściu. W dzieciństwie byłam współwłaścicielką kota Mruczka, który niespodziewanie okazał się płcią … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

W środę po feriach

Jest taki średnio śmieszny żart: Co jest, jeśli już trzeci dzień z rzędu nic ci się nie chce? Środa!

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Taki znak

Jest taki wyraźny znak końca ferii. Zaczynam się coraz bardziej trwożnie, acz gorączkowo rozglądać za teczką ze sprawdzianami. To również niezbity dowód na to, że człowiek nie mądrzeje z wiekiem, bo od kiedy uprawiam swój zaszczytny i misyjny zawód, obiecują … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Wiara góry przenosi

Pewnie nie tylko mnie zdarza się obudzić po grudniowych świętach z poczuciem, że jest mnie więcej, że ucztowanie przy stole zostawia po sobie ślad i ten ślad wcale nie czyni mnie ani szczęśliwszą, ani piękniejszą, a na pewno też nie … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Corpus delicti

Poranki podczas ferii mają zupełnie inny smak. To miłe, kiedy wiem, że budzik, nie jest sygnałem do startu dla mnie, tylko dla mojego Męża.  A ja jeszcze mogę pozwolić sobie na luksus dośnienia kilku scen, które podsyła mi zwichrowana podświadomość, … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | 2 komentarze