Widoki za cenę pizzy :)

30

Wróciliśmy dziś w Rudawy i wdrapaliśmy się na najwyższy punkt – Sokoliki. Łatwo nie było, bo śnieg zrobił się odwilżowo śliski a na dodatek Junior Młodszy postanowił co krok odpoczywać lub bojkotował pomysł zdobywania szczytu, ewentualnie robił obie rzeczy na raz, totalnie sabotując nasze plany. Na szczęście unieszkodliwiłam dywersanta, stosując niezawodną broń (niestety o obustronnym polu rażenia) – przekupstwo. Perspektywa wizyty w pizzerii uratowała nas przed przedwczesnym powrotem i pozwoliła dotrzeć na najwyższy punkt w Rudawach, skąd rozciągał się cudny widok na Śnieżkę, nad którą wisiały ciężkie chmury barwy ołowiu. Nawet Junior wydawał się wniebowzięty, a na pewno dumny, że wdrapał się tak wysoko. Można powiedzieć: nie ma tego złego, co by na wyższe nie wlazło 🙂

Wróciliśmy do domu syci widoków i pizzy, której nie odpuścił nam Młody. Pamiętliwa bestia! Przy okazji powiedział, że za tydzień wejdzie na samą Śnieżkę, jeśli kupimy mu Nintendo DS. Trochę przesadził. Musiałby chyba Mont Everest zdobyć za taką cenę.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *