Rozterki matki maturzysty

56 kopia

Junior Starszy skończył dziś szkołę. Odebrał świadectwo. Wcale nie takie złe, biorąc pod uwagę ilość czasu efektywnie spędzonego nad książkami. W sumie to mogę być dumna. Przynajmniej do czasu ogłoszenia wyników matury. A ta rozpoczyna się już we wtorek. Do tego czasu będę już strzępkiem nerwów. Zamiast wykorzystać pierwszy majowy weekend na przyjemności tego świata, będę współuczestniczyć w przedmaturalnej gorączce i panice. Bo właśnie parę dni temu mój abiturient opamiętał się, że tak naprawdę przeczytał w całości chyba tylko jedna lekturę. A co ja mu mówiłam przez trzy lata? I dlaczego on tego nie słuchał? Bo taka jest kolej rzeczy, że młodym przestrogi starszych przechodzą mimo uszu. A potem te same młode budzą się z ręką w n nocniku ;). No i moje młode właśnie się obudziło :).

Dzisiejsze szkolne pożegnanie maturzystów wypadło jakoś blado. Zabrakło mi emocji, wzruszającego charakteru tej chwili. Nie zabrakło jednak incydentów, które cieniem rzuciły się na ten uroczysty z założenia moment. Szkoda, że tak się stało właśnie teraz, gdy moje dziecko opuszcza mury naszego zacnego liceum.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *