Nie wytrzymam. Tak zwane środowisko herbertowskie nawołuje wszystkich zwolenników twórczości tego poety do głosowania w wyborach prezydenckich na Jarosława Kaczyńskiego. Powołuje się przy tym na „testament poetycki” Herberta zawarty w wierszu Przesłanie pana Cogito: A gniew Twój bezsilny niech będzie jak morze ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych. A mnie przy tym krew zalewa i bezsilność ogarnia, bo poezję Herberta szanuję i podziwiam za ponadczasowość etyczną i cudną ironię. Czego w żaden sposób nie mogę powiedzieć o prawicowym, małostkowo-złośliwym kandydacie na prezydenta (i niech mi tu żaden nawiedzony internauta podpisujący się jako Spostrzegawczy nie każe się znowu nawracać, bo opinii o fanatykach nie zmienię). Jestem zdegustowana, że ludzie nauki, którzy pod apelem się podpisali, stosują takie nadużycia i przypisują nieżyjącemu już od lat poecie całkiem współczesne poglądy polityczne. Obawiam się, że gdyby Herbert to wszystko usłyszał, zatraciłby typowy dla siebie dystans i zaczął przewracać w grobie jak kołowrotek.
I coś na deser dla zmiany nastroju:
Zakłady Mięsne w Żywcu
Wojciech Dobija
Taki napis umieszczony na samochodzie dostawczym mignął mi dziś przed oczami i ubawił grą skojarzeń.
Myślę, że jest za późno i już się przewraca…
Jak się cieszę, że już mogę głosowac!