Popołudniowy przegląd trasy

2 kopia

W ramach fotograficznych przygotowań do Biegu Wulkanów (http://www.biegwulkanow.pl) obeszliśmy dziś z naszymi znajomymi katorżnikami całą trasę, a w zasadzie jej najciekawsze punkty. Tak się zaskakująco składa, że tam, gdzie zawiedli nas organizatorzy, czekały już chmary krwiożerczych owadów. Zastanawiam się, co będę robić w sobotę i niedzielę zamiast zdjęć – chyba oklepywać się w celu eksterminowania komarów. Jest więc nikła szansa, że w tym czasie cokolwiek lub kogokolwiek z biegaczy uchwycę na swym aparacie. Ale dostałam już służbową koszulkę w kolorze pomarańczy, więc muszę się postarać i na nią zapracować. Powinnam tylko znaleźć takie miejsce na trasie, gdzie biegnący są już bez sił i wykonują spowolnione ruchy kończynami. Przyznać trzeba, że trasa do łatwych nie należy, a bezpiecznych tym bardziej. Bez ofiar w ludziach chyba się nie obejdzie. Dobrze, że wśród nas jest też technik policyjny, który w razie potrzeby oględzin dokona na miejscu. Mam wrażenie, że organizatorom chodzi o selekcję naturalną. Im mniej osób dobiegnie do mety, tym mniej nagród do rozdania. Ekonomiczne myślenie :). Na pocieszenie można sobie powiedzieć – to nie ty musisz biec. Chociaż patrzenie na innych strudzonych też męczy.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *