Obrażanie na ekranie i … inne wiadomości

5 kopia

Obejrzałam dziś pierwszy odcinek jakiejś kulinarnej ramoty, w której to osławiony pan Gessler ujawnia tajniki gotowania, pieczenia, tłoczenia i smażenia. Szlag mnie trafił, kiedy zobaczyłam jakiegoś pokurcza (nie wiem, czy w rzeczywistości tak wygląda czy operator zrobił mu na złość?), który pomiata swoimi pracownikami czy asystentami bo nie przewidzieli, że szef będzie chciał użyć łyżki a nie widelca. Zwracanie się do kogokolwiek publicznie następnym razem użyj mózgu, albo rzucanie na ulicy lodami, bo nie są zrobione tradycyjną metodą – woła o pomstę do nieba i zdjęcie programu z anteny w trybie natychmiastowym. Arogancja, ekscentryczny luz, chamstwo, prymitywizm – to ma do zaoferowania nam telewizją. Misyjna telewizja, która domaga się od widzów płacenia abonamentu? A, fuj …

Ale aby tylko nie narzekać, pochwalę się: artykuł, który napisałam do ostatniego Echa (Pomoc dla Wiktorii), sprawi że zgłosiła się do mnie pani P. z fundacji. Chce zająć się zbieraniem funduszy na leczenia Wiktorii. I choć za moje dziennikarskie ekscesy nie dostaję żadnej gratyfikacji, to taka reakcja czytelnika jest dla mnie jak premia 🙂 Dało mi to dużego kopa do dalszej pracy :). Dlatego teraz siedzę i biedzę się nad kolejnymi rewelacjami ;). A nuż ktoś je przeczyta. Poza korektorką 😉

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *