Czyżby złota polska jesień miała się skończyć zanim się zaczęła? Wbrew prognozom dzisiejsze niebo było zupełnie przymulone. Może to i dobrze, bo promienie słońca nie odbijały się od wypolerowanych automobili, które raczyłam dziś lustrować swym wzrokiem i obiektywem. Ale co to były za auta! Ople, peugeoty, fiaty z datą produkcji mojego dziadka ;). Zresztą niektórzy kierowcy dorównywali swym autom metryką. Szczególnie Niemcy, bo Polacy w tym wieku raczej jałmużnę z ZUS-u na chleb z masełkiem i leki przeznaczają. I którego byłoby stać na kilkudziesięcioletniego, zżerającego hektolitry benzyny dinozaura motoryzacji? A co by było, gdybyśmy jednak tę wojnę przegrali…
Zaskoczona jestem, jak wielu właścicieli starożytnych autek pochodzi z naszej okolicy, a nawet z samego miasta. Gdybym dziś nie nawiedziła Wojcieszowa, dalej żyłabym w tej niewiedzy. I znowu wychodzi na to, że podróże kształcą.
A zdjęcia? Ot, takie niewyjściowe mi wyszły…Anturaż dla tych pojazdów nie najseksowniejszy wybrano, a poza tym ciągle jakieś gamonie w kadr mi wchodziły. Szczególnie te klubowe 😉
A kto klubowy był ?? Już wkrótce oficialne pożegnanie jednego z nas 🙂 Wybywa w Polske 🙂
Robert, Ryś, Sylwek, Leszek, no i ja – na doczepkę 😉 A kto wyrusza w Polskę, poza Kacprem?
Oficjalne info wkrótce na forum tak zapowiedziała ta osoba.
Napięcie rośnie 🙂