To nie ja wygrałam w LOTTO

75

Czuje się przez ostatni tydzień jak maszynka do sprawdzania prac, kartkówek, wypracowań i testów. Jedne kończę, już drugie czekają w kolejce. I mimo zapełnionych papierami popołudni oraz wieczorów wciąż  spotykam się z dezaprobatą moich niecierpliwych uczniów, dla których oczekiwanie na ocenę jest nie do zniesienia. Kiedyś koleżanka opowiadał mi, co udało jej się usłyszeć pod swoim adresem od takiego właśnie zdegustowanego ucznia: To, co ku..a ona po nocach robi! A no właśnie – przecież jeszcze są noce. Kto to myślał, żeby nauczyciel w nocy spał. Przecież może się wyspać na wakacjach, których zazdrości mu cała Polska minus inni nauczyciele. A ja zazdroszczę od dziś jednemu złotoryjaninowi, który wygrał w LOTTO ponad 4 miliony złotych. A jeszcze dwa dni wcześniej sama miałam odruch kupienia losu i…uznając to za przejaw naiwności, zrezygnowałam. A przecież to ja mogłam być szczęśliwą posiadaczką tych kilku milionów. Wtedy…nie musiałabym sprawdzać prac, kartkówek, wypracowań i testów. Wynajęłaby do tego jakiegoś biednego nauczyciela. On też od czasu do czasu chodziłby za mnie do szkoły, na przykład na rady pedagogiczne i wywiadówki. Wypełniałby również w moim imieniu cała dokumentację. Resztę już mogłabym robić sama.

Ale skoro nie wygrałam na loterii, to wracam do rzeczywistości. Powrót jest o tyle bolesny, że już we wtorek – z racji matury próbnej – dostanę kolejne wypracowania i testy w ilości hurtowej. Życie polonisty nie lubi próżni ;).

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *