O szkole. Wersja depresyjna

Jesteśmy na półmetku sesji a nawet deko dalej. Jeszcze jeden egzamin i wszystko będzie jasne. Oczywiście, jeśli wcześniej nie zejdę na zawał albo inny szlag mnie nie trafi. Gdybym ja jako studentka 21 kilo temu odczuwała takie wsparcie emocjonalne ze strony rodziców jak mój Junior ode mnie, to pewnie dziś już miałabym doktorat na swoim koncie, a kto wie – może i habilitację 🙂 A wtedy nie przejmowałabym się kolejnymi niewydarzonymi pomysłami decydentów, którzy na edukacji znają się, nie przymierzając, jak ja na całkach i różniczkach. To, że chcą nierobom nauczycielom skrócić urlop z 78 dni do 52 jest oczywiście odpowiedzią na zapotrzebowanie społeczne – szczególnie uczniów, którzy nie mają ochoty gnić w marazmie przez dwa miesiące wakacji, pławiąc się w Bałtyku pełnym sinic czy innych żartych organizmów. Po co dzieciakom tyle laby. Tylko im głupie pomysły przychodzą do głowy i nic dobrego z nich nie wynika, co najwyżej przyrost naturalny ma się lepiej. Do szkoły matoły, bo tam nauczyciele aż zacierają ręce, ponieważ będą zmagać się z uzyskaniem innego przyrostu – wiedzy, gdyż według nowego pomysłu od tego uzależnione mają być pensje dla nierobów. Ktoś, kto wymyślił te brednie zwane nowelizacja Karty Nauczyciela, powinien poddać się lobotomii, bo widocznie elektrowstrząsy nie pomogły! Moje wzburzenie, broń Boże, nie wynika z umiłowania do bezczynności, bo gdyby tak było poszłabym na AWF a nie na Wydział Filologii Polskiej i Klasycznej UAM (tu z góry przepraszam wszystkich wuefistów z powołania, a paru znam), moje ciśnienie nie wytrzymuje po prostu braku szacunku do grupy zawodowej, która i tak dała sobie odebrać przywileje bez słowa skargi. Może właśnie ten brak sprzeciwu rozzuchwala wszystkich, którzy jeszcze chcieliby przy systemie edukacji cokolwiek zmajstrować na zasadzie „co by tu jeszcze spieprzyć, panowie”. Niewiele pola manewru już zostało. Większość spieprzono przez ostatnie kilkanaście lat. Chyba powinnam dać ogłoszenie w dziale: Szukam pracy z dopiskiem – byle nie w szkole.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *