Bieganie po chałupkach

Plener, w którym wczoraj miałam okazję uczestniczyć, odbył się w tempie ekspresowym acz stosownym do panującej temperatury i niepanującego słońca. Przygotowując się do projektu, jakim jest wydanie kalendarza o okolicznych szachulcach, przejechaliśmy przez Proboszczów, Twardocice i Sobotę, mając na swym czele przewodnika. Z błyskiem w okularach opowiadał o tym, jak kiedyś mogły wyglądać domy, które dziś tylko dzięki sile przyzwyczajenia a wbrew grawitacji stoją w swym miejscu. Mogłam bezkarnie buszować w opuszczonych wiejskich chałupkach i napawać się widokiem niedocenionych polichromii czy krzyżowych sklepień. Zrobiłam to wbrew zdrowemu rozsądkowi, bo przebywanie w takich wnętrzach grozi zapewne śmiercią lub kalectwem, ale wczoraj o tym nie myślałam. Dziś, przeglądając nieliczne zdjęcia z eskapady, podziwiam wiszące belki, opadający strop i nadpalone rygle. Ale cóż, jedni dla zdjęć zimą wchodzą na Elbrus a inni do walących się domów :).

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

7 odpowiedzi na Bieganie po chałupkach

  1. Ola F. pisze:

    Konsekwentnie omija Pani Nowy Kościół. A szkoda, bo u nas jest GIT!

  2. ip pisze:

    Nowy Kościół nawiedził ostatnio Mąż i ma super zdjęcia starego cmentarza. jedno nawet będzie teraz na okładce “Echa”. Nie będę mu robić konkurencji 😀

  3. Ola F. pisze:

    Ale mamy wiele innych miejsc, które nadają się na interesujący plener! Ruiny starej kuźni w lesie, oczko wodne (dowiedziałam się ostatnio, że nazywa się Jeziorna, szok), pozostałośc po pałacu, czyli park z Platanem i miłorzębem japońskim, fosa. I stary, zarośnięty cmentarz niemiecki, z otwartymi grobowcami (widok kości piszczelowych-bezcenny) przy drodze na Sokołowiec. Pięknie tu! A Pani to omija…:(

  4. ip pisze:

    Olu, obiecuję Ci, że zmienię swoje nonszalanckie nastawienie do NK i jeszcze w tym półroczu zamierzę się na eksplorację magicznych zakątków wsi leżącej nieopodal mojej 🙂 A jak nie dokonam tego, com przyrzekła, niechaj mi zaćma na obiektyw padnie 😉

  5. why_za pisze:

    Chyba muszę wstapić w szeregi ZKFu i też troszkę popstrykać :). Pozdrawiam.

  6. knocik pisze:

    Ola jestem za żebyś nam pokazała te miejsca 😉 Chetnie popstrykam 😉

  7. ip pisze:

    Czekamy z otwartymi ramionami na każdego pstrykacza, szczególnie, gdy ma blisko do Nowego Kościoła 🙂 i innych cudnych widoków. Potrzeba nam świeżej krwi, bo już depczemy własny ogon i kisimy się w swoim sosie 🙂

Skomentuj Ola F. Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *