Taka głupia to ja nie jestem

Kończą się ferie. Kończą się tak, jak zaczęły – plenerem klubowym. Cały wczorajszy dzień urzędowaliśmy w hali sportowej uganiając się za tenisistami. Panowie za tenisistkami, ale tych było mniej :). Po siedmiu godzinach cały ten tenis wyszedł mi bokiem, bo ile można się patrzeć na piłeczkę, która łup – łup – łup lata nad siatką. Gdybym jeszcze wiedziała, o co w tym wszystkim, poza uderzaniem rakietą, chodzi, może z zainteresowaniem śledziłabym przebieg turnieju. Jednak moja przygoda z tenisem trwała jakieś 3 lub 4 tygodnie, bo tyle jako dziesięciolatka wytrzymałam na treningach. Kiedy przegrałam wszystkie mecze podczas zawodów, z całą stanowczością powiedziałam sobie – nigdy więcej! I z konsekwencją się tego trzymam 🙂 Już całe 30 lat!

Jak rzekłam na początku – kończą się ferie, które zawsze trwają krócej niż powinny. Jeszcze tyle filmów mogłabym obejrzeć w kinie, tyle książek przeczytać, tyle godzin zmarnować :). Oczywiście mogłabym również sprawdzić dziesiątki prac klasowych czy matur próbnych, ale głupia to ja nie jestem. Może głupia, ale nie aż tak – jak głosi klasyka. Wszystkie takie denerwujące papiery zamknęłam szczelnie w bagażniku samochodu, aby mnie nie drażniły w zasięgu wzroku. Niestety, jutro trzeba chyba ten bagażnik otworzyć i papiery uwolnić, bo ferie się kończą :(. I komu to przeszkadzało?

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *