Są gorsze nieszczęścia

Plener w uranowej sztolni nie należy do ulubionych moich zajęć w sobotnie popołudnie. Powiem więcej – w żadne popołudnie, ani w poranek lub wieczór. Pojechałam jednak, by nikt nie pomyślał, że boję się nietoperzy, ciemności, szczurów… Zabrałam zatem sprzęt, kaloszki, latarkę i sporą dozę sceptycyzmu. Zanim dotarliśmy do celu, przyszło nam brodzić w błocie pod górę przez jakieś 3 kilometry. Panowie parli do przodu, nie zważając na nic, a ja dreptałam za nimi przeklinając swoją nie najlepszą kondycję. Tak goniłam, że nawet nie miałam czasu zlustrować okolicy w celu jej uwiecznienia. Najważniejsza jawiła się teraz dziura w ziemi. Kiedy wreszcie tam dotarliśmy i weszłam do sztolni, poczułam się jak w gigantycznej kiszce stolcowej. Ciemno było jak w d….e. Na dodatek mokro. I jeszcze nad głową wisiały gacki, które – ku mej radości – miały nas głęboko w odwłoku. Żeby nie było, że tylko marudzę, to powiem: widziałam też urocze wykwity skalne i kropelki. I na tym to dobre się skończyło, bo po kilkudziesięciu minutach usilnych prób zobaczenia aparatem czegoś, co ledwie widziałam gołym okiem, straciłam obiektyw. Statyw przestał pełnić swą funkcję statywienia i runął jak długi wraz z aparatem w wodę. Nie będę opisywać, co cisnęło mi się na usta, ale łatwo sobie to wyobrazić, kiedy dodam, że obiektyw kosztował, tyle, co pół mojej miesięcznej pensji bez nadgodzin. Na szczęście aparat ocalał. Co prawda kilka razy mówił coś do mnie, że nie najlepiej się czuje, ale zignorowałam jego „error 20”. Zmieniłam obiektyw na długi i poszłam w otwartą przestrzeń, bo tyle jeszcze mogłam zrobić dla amatorskiej fotografii. Choć po obejrzeniu efektów trzeba stwierdzić, że lepiej dla fotografii byłoby, gdybym została w domu.

Mąż mówi, że są gorsze nieszczęścia i zapewne trudno odmówić mu racji. Ale to nie zmienia faktu, że straciłam całkiem niezły obiektyw :(.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

10 odpowiedzi na Są gorsze nieszczęścia

  1. Ola F. pisze:

    Pogratulować stoicyzmu Mężowi:-)

  2. ip pisze:

    Gdyby nie ten stoicyzm, nie przetrwalibyśmy ze sobą ćwierci wieku 🙂

  3. knocik pisze:

    A taki był ładny 😉

  4. ip pisze:

    Dalej jest ładny, ale … nieżywy.

  5. knocik pisze:

    Martwa natura to dział fotografii 😉

  6. ip pisze:

    …ale tylko dla Sylwka 🙂

  7. knocik pisze:

    Nie tylko bo liderem jest Łukasz 😉 a pozatym te pensje nauczycieli są takie duże ?? Obiektyw kosztuje okolo 2000 tys zł napisałaś poł mojej pensji 🙂 i to jeszcze bez nadgodzin.Chyba ze była to stałka 50 mm za sume 444 zł.Jak tak to na pewien czas moge te badziewie pożyczyć ;).
    PS:I kto teraz bedzie zdobywał zdjęcia tygodnia jak zostało tylko body a z niego wychodzą raczej białe fotki 😉

  8. ip pisze:

    To był 28-105. Sprawdzałam cenę, to ponad 900 złotych. Na szczęście Junior pożyczył mi swój 55-200. Mam jeszcze od Małża tele. Na razie się nie upomina 🙂 Poza tym zdjęcia tygodnia ostatnio opanowali Godynie! Teraz też nie będzie lepiej 😉

  9. knocik pisze:

    Ostatnio tulipanek to Godynia ?? 🙂 28-105 łe to całe szczeście 😉 w nieszcześciu że on takiiiii tani 😉
    Pozatym jak sie czepiam do stron to do tej musze też sie przyczepić,ze ciężko sie czyta (czarne tło – małe białe literki) ,musze z lupą siedzieć.
    DA SIE COŚ ZROBIĆ ???

  10. ip pisze:

    Tulipanek nie, ale jeszcze nieopublikowana wspinaczka – tak! A co do tła (że niby ono czarne), to na razie tak będzie. Jest stylowo! Lubię czarne! 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *