Za mało, za dużo

Nie mam czasu. Nie mam nawet czasu, by przemyśleć, dlaczego nie mam czasu. Może to dlatego, że dzień jest coraz krótszy? A może po prostu wolniej się ruszam? Albo ziemia się za szybko kręci? Bo chyba się kręci?

Pieniędzy też już nie mam, a Młody wciąż się domaga. Chyba go wyślę do Wielebnego, by się zapytał, jak to dokładnie było z tym chlebem i rybami na pustyni. I czy z pieniędzmi też się tak da.

Za to zdjęć zrobiłam za dużo i nie wiem, co wybrać, by jutro na klubie zaprezentować. To jedyny nadmiar, z jakim mam problem.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *