Dylematy

Ale się napracowałam! Dwa dni nad Echowymi tekstami zeszło mi jak z bicza trzasnął. I jeszcze scenariusza podwaliny na szkolny jubileusz stworzyłam, za ciosem idąc. Dumna jestem z siebie tak, że po lody pojechałam i sobie deser zapodałam. Z migdałami, owocami kandyzowanymi i jeszcze innymi wypełniaczami. Trochę się na mnie teraz sumienie rzuciło, bo o linię trzeba do soboty zadbać, ale w końcu raz się żyje. A w sukienkę i tak się nie wcisnę, bo jej jeszcze nie mam. Nie mam, bo takiej na mnie jeszcze nie uszyli. Przynajmniej w sklepach nie znalazłam. Najwyżej w dżinsach na imprezie wystąpię. Dżinsy są rozciągliwe i wygodne 🙂 i butów nie będę musiała kupować. Same zalety 🙂

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *