Wyprzedza mnie ambicja

Nie wiem, czy nie przestanę lubić gór. Pojechałam dziś do Jakuszyc, by po raz pierwszy przypiąć do butów narty biegówki. Tak w ogóle to na nartach już ongiś jeździłam, ale było to jakieś dobre 30 lat wstecz, więc wspomnienia mam raczej mgliste. Więc pojechałam. Entuzjazm, jaki przejawiałam po drodze, liczony w skali od 1 do 10, miałam zdecydowanie poniżej zera, za to posiadałam niezgłębione pokłady nadziei, że śniegu nie będzie. Gdy minęliśmy Szklarską Porębę, nadzieja zdechła, bo okazało się, że śniegu jest tak dużo, iż poza nim nic już więcej nie widać. A to definitywnie znaczyło, że narty będę musiała do nóg przytroczyć, cóżem niezwłocznie po przyjeździe zrobiła. I dawaj w trasę. Solennie sobie obiecałam, że jak zacznę jeździć na zadzi lub podpierać się nosem, kijkami, Mężem, zawrócę. Niestety, Mąż – motywator stwierdził, że za dobrze mi idzie, abym sobie zaprzątała zmokły od śniegu łeb, jakimś przedwczesnym powrotem do, w miarę suchego, auta. Więc jechałam, tudzież sunęłam, ewentualnie człapałam po coraz bielszych duktach. I wyprzedzali mnie wszyscy. Kobiety, starcy, dzieci. Ale najbardziej mnie męczyło, że wyprzedza mnie własna ambicja. Tak to jest, kiedy człowiek dożywa czasu, gdy ciało sobie, a wola sobie. W konsekwencji mojej konsekwencji pokonałam morderczy dystans ośmiu kilometrów i ledwie żywa wróciłam do mety. Kiedy już z radością odzyskałam władzę nad nogami, co nastąpiło po odpięciu balastu w postaci nart, uświadomiłam sobie, że dobrze mieć normalny rozmiar stóp. Niepokoiło tylko, że po maratonie mego życia boli mnie gardło. Gdy głębiej zastanowiłam się nad przyczyną tego stanu, uświadomiłam sobie, że całą trasę pokonałam z otwarta paszczęką. Chyba ze zdziwienia nad swoją determinacją. I tym, że mam tyle mięśni, co już odczuwam przy minimalnym ruchu.

Ciekawe, czy jutro w ogóle wstanę z łóżka

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *