Mróz skrzypi

Junior Starszy, który z racji ferii okupuje rodzinne miasteczko, śpi do obiadu i siedzi przed komputerem do świtu, zapytał mnie dziś (o dziwo zauważył matkę, choć funkcjonuję tylko w realnym świecie), dlaczego nie dodaję nowych wpisów. Nie wiem, skąd to pytanie. Czyżby Młodemu zabrakło lektury w Internecie? Książki o matematyce dyskretnej tudzież konkretnej się wyczerpały? Jak chce dziecko wiedzieć, co u mamy słychać, to może opuścić swój pokój, przejść parę metrów i zapytać mnie wprost. Odpowiem, jeśli tylko nie będę zajęta przerzucanie stosu wypracowań, które sobie naprodukowałam w tym tygodniu. Moja nadaktywność w tej dziedzinie skutkuje weekendowym rozdrażnieniem, bo teraz z tym bagażem intelektualnej działalności muszę się jakoś uporać i noty adekwatne do treści postawić. Najchętniej rzuciłabym wszystko w kąt odległy a następnie wsiadła do samolotu byle jakiego, co by mnie do krajów cieplejszych niż mój przeniósł. Niestety, rzeczywistość skrzypi jak mróz. W poniedziałek co najwyżej wsiądę w swoje auto i pojadę na Kolejową.

A tak w ogóle, to ferie mogłyby być co dwa tygodnie. A kiedy temperatura spada poniżej -10 stopni, powinien być bezwzględny zakaz wychodzenia do szkoły.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na Mróz skrzypi

  1. Alex pisze:

    Trochę dekadentyzmem zapachniało, ale fajnie jest przeczytać coś nowego. A co do lektur w internecie, to w większości same śmieci(e).

  2. knocik pisze:

    No rozumie Juniora Starszego ze ma blisko po nowe informacje 😉 a co ma powiedzieć knocik oddalony o setki metrów 😉 – prosze o czestszą aktualizacje bo nie bede tu zachodził 😉

  3. wfilimoniak pisze:

    Widzę, że nie tylko ja tęsknię za Twoimi wpisami……

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *