Wojcieszowianie czekają na pomoc

27 listopada rodzina Wolskich z Wojcieszowa straciła wszystko, co materialne. Zostało im tylko to, co mieli na sobie, kiedy wybuchł pożar. Było popołudnie. Usłyszałam huk, coś jakby bomba – mówi Angelika. Zaraz zobaczyła ogień. Wtedy nie czekała na nic, tylko wybiegła z mieszkania, zabierając ze sobą dzieci – trzyletniego Kacpra i trzymiesięcznego Daniela. Zdążyła tylko jeszcze uratować wózek, który stał na dole. Sama została w kapciach. I z poparzoną twarzą. Straż pożarna gasiła ogień kilka godzin. Czego nie strawił pożar, zniszczyła woda. Kiedy mąż przyjechał z pracy do domu, w zasadzie tego już nie było. Zostały osmolone ściany i powybijane okna – mówi kobieta.

Dziś mieszkanie w starej kamienicy sprawia przygnębiający widok. Mimo, że minęło kilka tygodni, wciąż czuć smród spalenizny. Nie da się tu mieszkać. Rodzina znalazła schronienie u babci Angeliki.  To tymczasowe lokum. Burmistrz Wojcieszowa obiecał im mieszkanie socjalne do czasu wyremontowania tego, co się spaliło. Ale żeby wyremontować, muszą zrobić projekt, tak jakby budowali dom od nowa. Nie jest to ani łatwe, ani tanie, ani szybkie. Szukają ludzi, którzy im pomogą w załatwianiu spraw formalnych. Na szczęście tych nie brakuje. Ludzie w Wojcieszowie się jednoczą – mówi Angelika. Przynoszą ubrania, sprzęt…Pomagają, jak potrafią. Bez ich wsparcia byłoby na pewno ciężko, bo zapomoga z MOPS-u to tylko 3 tysiące, z czego dwa już wydali na blachę zabezpieczającą dach. A brakuje jeszcze tak wiele – począwszy od materiałów budowlanych, a skończywszy na meblach czy sprzęcie AGD.

Każdy gest darczyńców przyjmą z radością, tak jak dziś, gdy przyjechały do nich rzeczy uzbierane przez stowarzyszenie Nasze Rio ze Złotoryi. Inicjator akcji Paweł Zabłotny zgromadził dzięki życzliwości darczyńców odzież, buty, zabawki, żywność, środki czystości…Było tego tyle, że wypełniło dwa samochody. Ale to i tak kropla w morzu potrzeb. Wolscy potrzebują jeszcze wiele, by odbudować swój dom.

 

 

Informacje na temat potrzebnej pomocy można uzyskać pod numerem telefonu 661-146-202.
Konto na które można wpłacać pieniądze: 78 8658 1019 3910 5558 3000 0010 Wolska Angelika Monika.
Za wszelkie wsparcie udzielone w każdej formie, w imieniu osób oczekujących na pomoc, bardzo serdecznie dziękujemy.

 

Iwona Pawłowska

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Reportaż. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *