Siedziałam wczoraj na maturze z matematyki. Kto nigdy tego nie doświadczył jako tzw. członek zespołu nadzorującego, temu wyjaśnię, że polega to na prawie trzygodzinnym wpatrywaniu się w przestrzeń przed sobą. Prawie trzy godziny bezruchu i ciszy. Jedyną atrakcją jest reagowanie na podniesioną przez maturzystę rękę, co oznacza, że można wstać, podejść do niego i, po sprawdzeniu formalności, odebrać pracę. Bywa, że do jednego ucznia na wyścigi biegnie cały skład komisji z różnych stron sali z niemym (musi być cicho) okrzykiem: „Mój ci on!”
Od lat siedzę na matematyce, bo zasada jest taka, że siedzi się na tym przedmiocie, którego się nie rozumie. Nie wiem, co na to powiedziałaby teraz moja matematyczka z LO Ale bywa, że obstawiam też chemię, fizykę i – co zupełnie niezrozumiałe – historię.
Na matematyce siedzę chyba za karę, bo będąc uczennicą liceum, nie wybrałam tego przedmiotu na maturze. Miałam to szczęście, że byłam drugim rocznikiem, który w ogóle miał wybór. Dlatego zdawałam pisemny niemiecki, łudząc się, że go znam .
Połowa klasy tak się łudziła. Zdawaliśmy w sali lekcyjnej, bo było nas zaledwie dziesięcioro. I trzy germanistki w komisji. I żadna nie słyszała, kiedy koledze spod ławki spadły dwa tomy słownika niemiecko-polskiego (czy odwrotnie). Pamiętam, że po maturze nasza germanistka poprosiła chłopców do siebie i zasugerowała, by dali jej swoje długopisy, którymi pisali maturę. Nadmienię, że nie była kolekcjonerką przyborów do pisania. Maturę zdaliśmy wszyscy . Piszę o tym, bo po tylu latach zbrodnie obu stron już się przedawniły. Poza tym podobieństwo do autentycznych osób i faktów jest niezamierzone i przypadkowe .
Dziś prace maturalne sprawdza zewnętrzna komisja i nikt nikogo nie poprosi o długopis. Ale o dziwo zdawalność jest wyższa niż dawniej.
Na maturze ustnej pytamy uczniów ze swojej szkoły, ale nie własnych. Polonistka nie musi sprawdzać, kiedy na tablicy ogłoszeń pojawi się lista ze składem komisji. O tym, że już została wywieszona, świadczy parę czynników. Na przykład uczeń, dla którego przez ponad dwa lata było się przezroczystą jak powietrze nad Arktyką (chyba złe porównanie w erze smogu), zaczyna mówić: „Dzień dobry” i kłaniać się w pas. Albo zupełnie bez powodu deklaruje zachwyt: „Ale pani dziś ładnie wygląda”. Taki delikwent bez wątpienia został mi przydzielony do przeegzaminowania . Ciężko potem oblać tak sympatyczne dziecko, prawda? . Ale i tak bywa. Niestety, miałam już na swoim koncie ofiary egzaminu. Nie jest to miłe dla żadnej ze stron. Tak zwany kac moralniak zostaje u nauczyciela na długo. A u maturzysty poczucie niesprawiedliwości.
Pamiętam, że kilkanaście lat temu z powodu stłuczki znalazłam się na komendzie policji, by zeznać w rzeczonej sprawie. Dodam – byłam ofiarą, nie sprawcą. Jednak już sam pobyt w komisariacie miły nie jest. Kiedy czekałam na swoją kolej, podszedł do mnie młody, sympatyczny policjant i zapytał: „Pani dalej uczy w liceum?” Kiedy potwierdziłam, powiedział: „Pamiętam panią. Była pani na mojej maturze”. Zdał pan? – zapytałam zupełnie bezmyślnie, ale pewnie z nadzieją. „Oblałem” – wyznał.
I wtedy zbladłam jak ściana. O kurczę, to mi teraz da popalić – zaraz wyjdzie, że to nie ktoś mnie stuknął, tylko ja kogoś.
Ale ten nadal sympatyczny i młody człowiek, chyba widząc moje przerażenie, dodał: „Spokojnie, oblałem matmę.” ;).
-
Archiwa
- luty 2024
- styczeń 2024
- grudzień 2023
- listopad 2023
- październik 2023
- wrzesień 2023
- sierpień 2023
- lipiec 2023
- czerwiec 2023
- maj 2023
- kwiecień 2023
- marzec 2023
- luty 2023
- styczeń 2023
- grudzień 2022
- listopad 2022
- październik 2022
- wrzesień 2022
- sierpień 2022
- lipiec 2022
- czerwiec 2022
- maj 2022
- kwiecień 2022
- marzec 2022
- luty 2022
- styczeń 2022
- grudzień 2021
- listopad 2021
- październik 2021
- wrzesień 2021
- sierpień 2021
- lipiec 2021
- czerwiec 2021
- maj 2021
- kwiecień 2021
- marzec 2021
- luty 2021
- styczeń 2021
- grudzień 2020
- listopad 2020
- październik 2020
- wrzesień 2020
- sierpień 2020
- lipiec 2020
- czerwiec 2020
- maj 2020
- kwiecień 2020
- marzec 2020
- luty 2020
- styczeń 2020
- grudzień 2019
- listopad 2019
- październik 2019
- wrzesień 2019
- sierpień 2019
- lipiec 2019
- czerwiec 2019
- maj 2019
- kwiecień 2019
- marzec 2019
- luty 2019
- styczeń 2019
- grudzień 2018
- listopad 2018
- październik 2018
- wrzesień 2018
- sierpień 2018
- lipiec 2018
- czerwiec 2018
- maj 2018
- kwiecień 2018
- marzec 2018
- luty 2018
- styczeń 2018
- grudzień 2017
- listopad 2017
- październik 2017
- wrzesień 2017
- sierpień 2017
- lipiec 2017
- czerwiec 2017
- maj 2017
- kwiecień 2017
- marzec 2017
- luty 2017
- styczeń 2017
- grudzień 2016
- listopad 2016
- październik 2016
- wrzesień 2016
- sierpień 2016
- lipiec 2016
- maj 2016
- kwiecień 2016
- marzec 2016
- luty 2016
- styczeń 2016
- grudzień 2015
- październik 2015
- wrzesień 2015
- sierpień 2015
- lipiec 2015
- czerwiec 2015
- kwiecień 2015
- marzec 2015
- luty 2015
- styczeń 2015
- grudzień 2014
- listopad 2014
- październik 2014
- wrzesień 2014
- sierpień 2014
- lipiec 2014
- czerwiec 2014
- kwiecień 2014
- marzec 2014
- luty 2014
- styczeń 2014
- grudzień 2013
- wrzesień 2013
- sierpień 2013
- czerwiec 2013
- styczeń 2013
- grudzień 2012
- listopad 2012
- wrzesień 2012
- czerwiec 2012
- marzec 2012
- luty 2012
- styczeń 2012
- grudzień 2011
- listopad 2011
- październik 2011
- wrzesień 2011
- sierpień 2011
- lipiec 2011
- czerwiec 2011
- maj 2011
- kwiecień 2011
- marzec 2011
- luty 2011
- styczeń 2011
- grudzień 2010
- listopad 2010
- październik 2010
- wrzesień 2010
- sierpień 2010
- lipiec 2010
- czerwiec 2010
- maj 2010
- kwiecień 2010
- marzec 2010
- luty 2010
- styczeń 2010
- grudzień 2009
- listopad 2009
- październik 2009
- wrzesień 2009
- sierpień 2009
-
Meta