Śmietnik myśli ;)


Co śmieci mówią o nas? Wiele zależy od tego, gdzie je zostawimy? Czy w miejscu dla nich przeznaczonych, czy tam, gdzie popadnie. Drugi raz przyszło mi sprzątać, zupełnie dobrowolnie, pobliski park i drugi raz – mówiąc potocznie – nóż mi się otwierał w kieszeni, co tam w kieszeni, otwierał mi się w trzewiach. Choć poszłam sprzątać, jak wspomniałam, dobrowolnie, miałam jakieś poczucie krzywdy a może niesprawiedliwości. Łaziłam po krzakach, plątałam włosy w gałęzie, kaleczyłam nogi jeżynami, by wygarnąć stamtąd butelki po piwie, wódce małej i dużej, po napojach dla dzieci, kubki po śmietanie, opakowania po chipsach, podpaski…stop! Tych ostatnich nie wygarniałam, bo wspomniane wcześniej trzewia poskręcałyby mi się na amen. Pakowałam te wszystkie szpecące teren artefakty i myślałam sobie, co myślą ci, którzy je tu „zgubili”. Kim był ten, co obok butelki po wódce i kartonu po mleku, zostawił opakowanie po paskach do glukometru? Kim był ten, co oprócz dwóch par spodni, bluzy i swetra, zostawił pod pomnikiem swoje majtki i dlaczego to miejsce wybrał na depozyt garderoby? Kim był człowiek, który zostawił w krzakach stos ulotek sklepu Eko? A kim ten, co wyniósł do parku zdezelowany klimatyzator i ile musiał w taszczenie złomu włożyć energii, bo ciężkie to dziadostwo jak diabli. Niosąc wory pełne malutkich flaszek, zastanawiałam się też ile łącznie pieniędzy „zostało wypitych” przez okoliczny koloryt lokalny i na co te pieniądze mogłyby być wydane w innej sytuacji?
Ale wracając do tego poczucia niesprawiedliwości, to muszę wyjaśnić, że nie chodziło mi tu o to, że prawie trzy godziny ćwiczyłam kręgosłup i mięśnie rąk, kiedy inni mieli wolną sobotą i leżeli brzuchem do góry. Nie! Sama sobie wybrałam sposób spędzania wolnego czasu. Chodzi mi tu o to, że grupa ludzi znowu dała przyzwolenie brudasom na śmiecenie. Nie wiem, czy to, co robimy, sprzątając po tzw. trollach, likwidując ich gniazda, czegokolwiek nauczy śmiecących? Ale nic to – jak mawiał bohater Sienkiewiczowskiej Trylogii. Róbmy swoje – powiem Młynarskim . Może kiedyś będzie lepiej . W końcu jestem nauczycielem i powinnam wierzyć w ludzi .

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *