Poniedziałek. Każdy wie, czym grozi poniedziałek. Kto bardziej świadom, przygotowuje się do poniedziałku już w piątek. Unika szaleństw, które grożą rozstrojem żołądka i bólem głowy, nie przesiaduje do późna, wysypia się sugerowaną przez znawców zdrowego trybu życia liczbę godzin i w ogóle przestrzega zasad higieny, zarówno fizycznej jak i psychicznej. Nie może być tak, że w poniedziałek rano budzi się człowiek z poczuciem pustki i braku weekendu bądź amnezją na jego temat. Nie ma nic gorszego, niż iść do pracy, by tam szukać odpoczynku. Wiem, co mówię. Dlatego w ten weekend postanowiłam zrobić sobie weekend . Nie naprodukowałam sobie prac do sprawdzania, nie miałam żadnych imprez, które wymagałyby mojego aktywnego udziału, nie zaplanowałam z góry nic, co mogłoby sprawić, że poczuję w sobie jakiś imperatyw wyjścia z domu. Robiłam, co chciałam, czyli niewiele. A wszystko po to, by z energią i entuzjazmem wrócić do pracy, wyposzczona brakiem obowiązków. Zapowiadało się, że rzucę się w wir życia szkolnego z uśmiechem na ustach. I tak niby było. Było do siódmej lekcji, bo na siódmej lekcji odechciało mi się żyć. A to wszystko za sprawą Izabeli Łęckiej. Otóż ubzdurałam sobie, że zapytam ucznia, co sądzi o rzeczonej bohaterce. Uczeń zaczął całkiem interesująco, bo stwierdził, że Izabela ma dwie osobowości. Brawo! – myślę sobie, wreszcie, zgodnie z moją prośbą, popatrzył na kobietę niebanalnie. I czekam na ciąg dalszy. Niestety, ciąg dalszy nie następuje, więc pytam, co może mi powiedzieć o pochodzeniu, rodzinie, wieku bohaterki… Uczeń milczy. Pomagam, naprowadzam, że Izabela jest produktem swojej warstwy społecznej, czyli jakiej? Milczenie. Odpowiadam za ucznia – arystokracji. Uczeń nieco zdziwiony, ale powoli przypomina sobie, że to było. No kurczę, myślę sobie, wiem, że było, bo akurat byłam na tej lekcji. I mówiłam. Pytam ucznia, po co ja mówię, skoro i tak on nie słucha. Uczeń na to, że może dlatego mówię, bo mi za to płacą. Rezolutny! No to skoro taki, to drążę temat Izabeli. Pytam o wiek. Uczeń nie wie. Inny, koleżeński nad wyraz, pokazuje mu na palcach, ale na środku klasy przy biurku jest czarna dziura, która wchłania intelekt uczniowski, wiec pytany nie widzi, nie słyszy i nie mówi – jest jak te trzy japońskie małpki. Lituję się nad delikwentem i mówię, że 25. Wtedy słyszę: To stara była. I to zdanie przelewa kielich goryczy, który zafundował mi poniedziałek. Każę siadać uczniowi na miejsce i najlepiej nie pokazywać mi się na oczy. Oczy kobiety niemal dwa razy starszej od Izabeli Łęckiej. I na nic moje weekendowe przygotowania do poniedziałku. Kilka minut siódmej lekcji sprawiło, że potrzebuję weekendu. Najlepiej z dala od młodszych od siebie uczniów i bohaterek literackich. Jutro będzie o Matuzalemie – Rzeckim.
-
Archiwa
- luty 2024
- styczeń 2024
- grudzień 2023
- listopad 2023
- październik 2023
- wrzesień 2023
- sierpień 2023
- lipiec 2023
- czerwiec 2023
- maj 2023
- kwiecień 2023
- marzec 2023
- luty 2023
- styczeń 2023
- grudzień 2022
- listopad 2022
- październik 2022
- wrzesień 2022
- sierpień 2022
- lipiec 2022
- czerwiec 2022
- maj 2022
- kwiecień 2022
- marzec 2022
- luty 2022
- styczeń 2022
- grudzień 2021
- listopad 2021
- październik 2021
- wrzesień 2021
- sierpień 2021
- lipiec 2021
- czerwiec 2021
- maj 2021
- kwiecień 2021
- marzec 2021
- luty 2021
- styczeń 2021
- grudzień 2020
- listopad 2020
- październik 2020
- wrzesień 2020
- sierpień 2020
- lipiec 2020
- czerwiec 2020
- maj 2020
- kwiecień 2020
- marzec 2020
- luty 2020
- styczeń 2020
- grudzień 2019
- listopad 2019
- październik 2019
- wrzesień 2019
- sierpień 2019
- lipiec 2019
- czerwiec 2019
- maj 2019
- kwiecień 2019
- marzec 2019
- luty 2019
- styczeń 2019
- grudzień 2018
- listopad 2018
- październik 2018
- wrzesień 2018
- sierpień 2018
- lipiec 2018
- czerwiec 2018
- maj 2018
- kwiecień 2018
- marzec 2018
- luty 2018
- styczeń 2018
- grudzień 2017
- listopad 2017
- październik 2017
- wrzesień 2017
- sierpień 2017
- lipiec 2017
- czerwiec 2017
- maj 2017
- kwiecień 2017
- marzec 2017
- luty 2017
- styczeń 2017
- grudzień 2016
- listopad 2016
- październik 2016
- wrzesień 2016
- sierpień 2016
- lipiec 2016
- maj 2016
- kwiecień 2016
- marzec 2016
- luty 2016
- styczeń 2016
- grudzień 2015
- październik 2015
- wrzesień 2015
- sierpień 2015
- lipiec 2015
- czerwiec 2015
- kwiecień 2015
- marzec 2015
- luty 2015
- styczeń 2015
- grudzień 2014
- listopad 2014
- październik 2014
- wrzesień 2014
- sierpień 2014
- lipiec 2014
- czerwiec 2014
- kwiecień 2014
- marzec 2014
- luty 2014
- styczeń 2014
- grudzień 2013
- wrzesień 2013
- sierpień 2013
- czerwiec 2013
- styczeń 2013
- grudzień 2012
- listopad 2012
- wrzesień 2012
- czerwiec 2012
- marzec 2012
- luty 2012
- styczeń 2012
- grudzień 2011
- listopad 2011
- październik 2011
- wrzesień 2011
- sierpień 2011
- lipiec 2011
- czerwiec 2011
- maj 2011
- kwiecień 2011
- marzec 2011
- luty 2011
- styczeń 2011
- grudzień 2010
- listopad 2010
- październik 2010
- wrzesień 2010
- sierpień 2010
- lipiec 2010
- czerwiec 2010
- maj 2010
- kwiecień 2010
- marzec 2010
- luty 2010
- styczeń 2010
- grudzień 2009
- listopad 2009
- październik 2009
- wrzesień 2009
- sierpień 2009
-
Meta