Lekcja empatii :)


Jak się czuje nauczyciel, kiedy nie jest nauczycielem, a wchodzi w rolę ucznia na klasówce? Niekomfortowo. To wiem, bo dziś tego doświadczyłam. W zasadzie doświadczałam tego już dawniej, kiedy robiłam studia podyplomowe z kulturoznawstwa. Wówczas raz na dwa tygodnie przez cały rok siadałam po niewłaściwej stronie biurka i modliłam się, by to nie moją pracę cytował wykładowca jako przykład beznadziei narracyjno-merytorycznej . Wtedy rozumiałam bardziej rozgoryczenie moich uczniów, gdy robiłam im taką krzywdę, omawiając publicznie popełniane przez nich błędy. Na jakiś czas nauczyło mnie to pokory i empatii. Ale, że było to kilkanaście lat temu, warto było sobie przypomnieć to wrażenie, kiedy nie jest się osobą oceniającą, a ocenianą. Doznania mają to do siebie, że szybko wietrzeją i ulatują. Dlatego dzisiaj warto było poczuć dreszcz emocji i skok adrenaliny, kiedy usiadłam w ławce nad konkursowym testem z historii Polski i doświadczyłam czarnej dziury w mózgu. 25 pytań, a ja może do 2 odpowiedzi mam pewność, choć też “pewność niepewną”. I co teraz? Wstyd. Ktoś to będzie sprawdzał, ktoś sobie pomyśli: ale głupia ona. I okaże się, jak nagi jest król . Dlatego zrobiłam umysłową ekwilibrystykę, uruchomiłam dedukcję oraz babską intuicję i na zasadzie „łam, czego rozum nie złamie”, podeszłam do zadania sensualne, znaczy się „na czuja”. Oddałam kartkę jak najszybciej, co by mnie wątpliwości nie dopadły i wyszłam, poczekać na wynik. I udawałam, że przyszłam tu tylko dla dobrego ciasta, kawy i towarzystwa, bo tego mi dziś w domu zabrakło . A kiedy pojawili się inni uczestnicy konkursu, prosiłam: nie mówce, jakie mają być odpowiedzi.
Tak jak moi uczniowie nie chciałam wiedzieć, jak bardzo jestem niedouczona i jak na bakier z historią. Modliłam się tylko, by nikt z komisji nie obwieścił wszem wobec, że znajduję się w ogonie stawki . Modliłam się tak żarliwie, że stał się cud. Okazało się, że metoda dedukcji, intuicji i na tzw. „czuja” skuteczną jest i na głupka nie wyszłam .
A od jutra przez najbliższe kilka dni pewnie z większą empatią spoglądać będę w oczy tych młodych ludzi siedzących po właściwej stronie mojego biurka .

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *