Niech brzmią :)


To jest ten dzień roku, kiedy można zapomnieć o wszystkim, o ładnej pogodzie za oknem, o psie, który chciałby na spacer, o pracach do sprawdzenia. Bo tego dnia wystarczy radio i Top Wszech Czasów w „Trójce”. Tego dnia od rana można delektować się smakiem muzyki, czasem łagodnym i lirycznym, czasem pikantnym, a bywa że takim, przy którym ciało pokrywa gęsia skórka i jest o krok od wyrośnięcia piór. Top Wszech Czasów to cudowna podróż wstecz, za siebie. To sensualna próba odtworzenia przeszłości zaplątanej w muzyce. Z każdym utworem czuję się tak, jakbym smakowała coraz doskonalszą czekoladkę z wciąż pełnego ich pudełka.
Jakaż to cudna odmiana po wczorajszym dniu pełnym huku petard, które szpeciły ciszę od samego rana. Tak jakby w naszym małym miasteczku było co najmniej kilkanaście stref czasowych i co chwilę trzeba było sygnalizować nadejście Nowego Roku. Szłam wczoraj po południu przez miasto i czułam się jak na froncie. Z różnych stron atakowały przechodniów odgłosy ostrzału. A widok pijanych dzieciaków z petardami w rękach nie napawał, adekwatnym do sytuacji sylwestrowej, nastrojem .I doszłam do wniosku, że ten hałas to może po to, by zapełnić pustkę w głowie albo może zagłuszyć lęk przed nadchodzącym, nieznanym nowym rokiem.
Dlatego dziś zamiast iść przed siebie, wracam do przeszłości i oddaję głos nieśmiertelnym: Leonardowi Cohenowi, Freddiemu Mercury, Davidowi Bovie…i oczywiście tym, którym dane wciąż tworzyć. Niech brzmią.
Chwilo, jesteś piękna 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *