Majowe eventy :)


1 maja. W czasach mojej względnej młodości nie był to dzień wolny. Niby do szkoły się nie szło na lekcje, ale trzeba było się stawić na pochód. Nieobecność na tym evencie była skrupulatnie rozliczana. W czasach podstawówkowych na dodatek byłam w poczcie sztandarowym, więc wymówki nie miałam. Być musiałam. Samo bycie nie wchodziło w grę. Trzeba było iść, maszerować, prezentować i reprezentować. Dumnie defilować prze trybuną, na której witali nas włodarze. Pamiętam, jaki bój toczyliśmy o to, by nieść flagę Polski, a nie czerwoną szturmówkę (szczyt obciachu). Nieważne, czy padł deszcz, śnieg czy wisiała nad nami chmura radioaktywna jak w 1986, pochód musiał się odbyć. Co najwyżej po nim podano dzieciakom płyn lugola i było ok .
Pochody były wstępem do świętowania Dnia Pracy. Taką daniną oddaną państwu. Po nim można było już obchodzić ten fakt bardziej radośnie. Na przykład podczas festynu na stadionie. Były kramy z kiczem i kiełbaski dla głodnych. Dla spragnionych dzieciaków oranżada, a dla dorosłych piwo.
A jak ktoś nie czuł klimatu, wracał do domu, by włączyć jedyny program TV i oglądać relacje z pochodów w stolicach tak zwanych demoludów. Moskwa, Praga, Berlin, Bukareszt, Budapeszt…każdy pochód do siebie podobny, tylko transparenty w innych językach. Aż dziwne, przecież wszyscy znaliśmy wtedy rosyjski i można było w bratniej mowie głosić pochwałę systemu i ludzi dobrej roboty. Bo wtedy ceniono ludzi pracy. Szczególnie tych, których nazywano stachanowcami. Pracowali w imię idei, zaszczytów, miana przodownika pracy i dla swojego portretu, który w nagrodę wieszano na tablicy zakładowej.
Pierwszy maja był też dniem demonstracji siły. W pochodach uczestniczyli żołnierze, prezentowano broń, najnowsze uzbrojenie armii. Prężono muskuły przed tak zwanym zgniłym, imperialistycznym Zachodem. Mnie właśnie najbardziej podobał się ten element świętowania. Tylu wyprężonych jak struny, przystojnych i gustownie odzianych mężczyzn na raz! Piękny, chwytający za serce, a nawet gardło widok!
I jeśli mi dziś brakuje pierwszomajowych pochodów, to tylko z tego powodu

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *