Widok z Okola

Góry i Pogórze Kaczawskie to niewątpliwie atrakcyjny teren do uprawnia turystyki pieszej i rowerowej. Z racji niechęci do długich podróży samochodem, a tym bardziej samolotem, wolę przemierzać okoliczne szlaki. Szczególnie bliskie mi są okolice Świerzawy, gdyż mam do nich stosunek sentymentalny. W pierwsze ciepłe dni wiosny postanowiłam odwiedzić jedno z ciekawszych pod względem walorów fotograficznych miejsc, czyli Okole. Dla niewtajemniczonych mała podpowiedź: to wzgórze za Lubiechową. Do przełęczy trzeba dojechać stromą drogą prowadzącą przez wieś w stronę Czernicy.

Okole piękne jest o każdej porze roku. Ze szczytu góry roztacza się malowniczy widok na Karkonosze, które znaczą linię horyzontu. Natomiast znacznie bliżej widać Łysą Górę.

Na parkingu, który zlokalizowany jest na przełęczy przeżyłam miłe zaskoczenie. Pojawił się tam drogowskaz sugerujący, że na szczycie Okola jest platforma widokowa. Poszłam z ciekawością wyznaczonym szlakiem, czyli drogą, która prowadzi ostro pod górę. Zwykle korzystałam z utwardzonej, leśnej, wiodącej wokół wzgórza.

Do pewnego momentu szlak prowadzący do punktu widokowego jest oznaczony należycie. Idąc pod górę, można zobaczyć efekty intensywnej wycinki drzew. Jednak w większości pod piły idą wiatrołomy.  Po drzewach zostają polany i w słoneczny dzień brakuje cienia. Na górze droga odbija w lewo i tu zaczynają się schody, rzecz jasna metaforyczne, bo drogowskazy przestają być widoczne. Być może autorzy ścieżki doszli do wniosku, że zdeterminowany turysta i tak znajdzie punkt widokowy, wszak zwykle znajdują się one na samym szczycie. Dlatego kierując się intuicją i radami schodzących ze szlaku, docieram do celu, ocierając pot z czoła, gdyż przed samą metą trzeba się jeszcze chwilę potrudzić wspinaczką.

Ale widoki z drewnianej platformy zamontowanej przez Nadleśnictwo Złotoryja rekompensują trud dwukilometrowej raptem, ale męczącej drogi. Bezpieczny punkt widokowy pozwala, bez zagrożenia upadkiem, jak to ongiś bywało, delektować się panoramą Karkonoszy. Ławeczki dają odpoczynek dla nóg. Dość duża przestrzeń umożliwia pobyt na platformie kilku osób na raz. Nadleśnictwo przygotowało również miejsce piknikowo- biesiadne. U podnóża platformy stoi teraz altanka, gdzie przy stole podczas ładnej pogody można zorganizować małe plenerowe przyjęcie, oczywiście tylko dla takich gości, którym niestraszne chodzenie po pagórkach i kluczenie trasą na poły oznakowaną. Ale i tak wielkie brawa dla Nadleśnictwa za tę inicjatywę. Żeby nie być zbyt subiektywną w ocenie tej nowej inicjatywy Nadleśnictwa o opinię poprosiłam stałego bywalca Okola, mieszkańca Lubiechowej Zbigniewa Mosonia:

Nowa platforma widokowa zachwyca, mimo że w niektórych miejscach zadrzewienia nie pozwalają na widok 360 stopni. Jest pewnym odwzorowaniem stanu z lat 30-tych, 40-tych. Jestem dumny, że powstała w wyniku realizacji naszego partnerskiego projektu. Nadleśnictwo Złotoryja zafundowało piękną atrakcję, która zostanie uzupełniona o jeden z odcinków ścieżek rowerowych. Ku mojemu miłemu zaskoczeniu tylko raz w ciągu ostatniego miesiąca zabrałem śmieci, co oznacza, że turyści szanują wartość tego miejsca. Przy każdej wizycie spotykam tam turystów, którzy niestety trochę błądzą w wyniku nałożenia się starych i nowych oznaczeń szlaków. W najbliższym czasie uzupełnimy strzałki prowadzące do szczytu. Podsumowując: dziękuję bardzo Panu Nadleśniczemu Jackowi Kramarzowi i jego służbom za zafundowanie nam wszystkim (mieszkańcom regionu i turystom) pięknego obiektu.

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *