Sabat czarownic

32

Wróciłam wieczorem z Legnicy, gdzie zwołano dziś sabat czarownic zwany konferencją dla nauczycieli (nauczycielek). W zasadzie konferencja ta była w formie szczątkowej, gdyż zasadniczą jej część poświęcono projekcji filmu „Dzieci Ireny Sendlerowej”. I dobrze. Wreszcie jakaś pożyteczna nasiadówka. Film co prawda zaczął się nieszczególnie – zbyt wysokie tony, oczywiste symbole, patos. Już się bałam, że zobaczę typowo hollywoodzką hagiografię. Jednak im dłużej oglądałam, tym mniej mi to przeszkadzało (może to siła przyzwyczajenia). Obraz getta, głodu, śmierci, sceny pożegnania, transporty śmierci wszystko to tak znane z literatury, jednak robiły wrażenie tak silne, że nie obyło się bez łez. Wyszłam z kina rozbita emocjonalnie na tyle, że nawet zrezygnowałam z zakupów w galerii.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *