Reklama i fejm

Myślałam, błędnie, że tzw. fakty medialne szybko przebrzmiewają. Już przecież miesiąc minął, od kiedy mój spacer po mieście w towarzystwie innych kobiet i mężczyzn wzbudził odrazę, szczególnie w dwóch panach. Miałam cichą nadzieję, że choć emocje obu były niewspółmiernie do faktu silne i efektywnie wyartykułowane, to po jakiś czasie ulegną wypłaszczeniu. A tu nie – niczym krzywa covidowa z początku listopada w naszej ojczyźnie – poszybowały w górę, co wczoraj, nie wierząc własnym oczom, odnotowałam.

Nie wiem, dlaczego obaj panowie, nazwijmy ich na użytek tego tekstu X i Y, tak ochoczo krążą wokół mojej skromnej osoby. Rzekłabym, że jest to zainteresowanie wręcz patologiczne, bom ani młoda, ani piękna, ani bogata. Zwykle, jeśli już mężczyźni zwracali na mnie uwagę, to ze względu ma moją kobiecość, ale przecież według panów X i Y kobietą nie jestem – więc o co chodzi? Zachodzę głowę, co ich tak intryguje we mnie. Mogłabym nawet sobie pochlebiać, że mam prawdziwych psychofanów, ale w liczbie dwóch, to się chyba nie liczy w celebryckim świecie 😉

Jedno im trzeba przyznać, zrobili mi reklamę. Wczoraj nawet od jednego człowieka dostałam wiadomość z pytaniem, czy mój udział w protestach jest dla fejmu. Kurczę, no tak wyszło, sorry. Przepraszam tu wszystkie inne nauczycielki, których obecność podczas marszu nie została wyeksponowana. Przepraszam organizatorów protestu, bo okazało się, że to ja „spijam śmietankę” sukcesu. Bo to ja – „primabalerina” – jak mówi pan X, albo ściślej „primabalerina ulicznego szamba” – jak głosi Y – robiłam za Wolność wiodącą lud na barykady i skradłam całe show 😛

Rozgłos, jaki wzniecili wokół mnie X i Y – wbrew temu, co sugeruje ostatni – być może przełoży się na szturm na moją szkołę, bo wielu młodych ludzi będzie chciało przekonać się, jak wygląda „skrajna lewaczka”, „chodzące szambo”, „pseudokobieta”, jak wulgarna i niemoralna jest na lekcjach, gdy zamiast recytować „Redutę Ordona,” wykrzykuje wygwiazdkowane hasła. To nic, że w konsekwencji tego nie dostrzegą (bo dostrzec nie mogą), to nic, że się rozczarują zwyczajnością. Tak to zwykle z reklamowanym produktem bywa.Ale to i tak będzie pikuś przy tym, jak rozczarowani są dziś wyborcy panów X i Y.

fot. Internety

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *