Bądźmy razem

I przyszły ostatnie dni grudnia – ostatniego miesiąca tego dziwnego roku. Niektórzy, szczególnie ci przywiązani do magii liczb, wierzą, że wraz z końcem 2020 r. przyjdzie odmiana. I niech przyjdzie. Wszyscy na to czekamy. Ale na razie czekamy na Święta. Siłą rzeczy nie będą one takie jak zwykle. Trudno będzie wskrzesić atmosferę sprzed roku. Mimo, że pierwszy raz od 800 lat zaświeci gwiazda betlejemska. Do stołu wigilijnego nie zasiądą wszyscy, z którymi chcielibyśmy celebrować ten czas. Nie zaprosimy gości i sami nie pójdziemy w odwiedziny. Kilka miesięcy pandemii zbudowało w nas nieufność do innych, a szczególnie do tych, którzy przekraczają próg naszego domu. Jeszcze bardziej niż zwykle boimy się obcych. Bo obcy stali się jeszcze bardziej obcy. Ktoś nas mocno poróżnił i my daliśmy się ponieść tej fali zła. W tym roku dodatkowe nakrycie na stole będzie jeszcze bardziej dekoracją niż symbolem.

Jednak mimo wszystko te Święta powinniśmy ocalić. Może paradoksalnie, ten dziwny czas pozwoli nam wrócić do źródeł, do istoty świętowania. Może warto – zamiast biegać po galerii handlowej, gdzie niekoniecznie teraz powinniśmy bywać, zamiast polować na prezenty, drenując kieszeń, zamiast padać na twarz przy pucowaniu okien i filetowaniu karpia – poświęcić ten czas na bliskość, na rozmowę (byle nie o polityce lub zasadności szczepień). Nigdy nie wiadomo, czy nie będzie to jedna z ostatnich naszych rozmów. Dajmy sobie czas na tę radość celebrowania, której sprzyja okazja spotkania przy jednym stole, nawet w kameralnym, rodzinnym gronie. Przecież nie zawsze mamy czas, by zjeść wspólnie kolację. Zróbmy to choć raz w roku. I wyciszmy się.

Ocalmy te Święta dla naszych dzieci. Niech w ich pamięci pozostaną takie, jak w naszej te z przeszłości. To właśnie od nas zależy, czy ich wspomnienia będą pachniały piernikami i kompotem z suszonych owoców, czy raczej kojarzyły się ze zmęczeniem, odsypianiem zarwanych nocy, szumem z telewizora i pustką uczuć. Nie dajmy się pandemii, komercji, politycznym sporom. To akurat towarzyszy nam na co dzień. A w końcu idą Święta. Bądźmy szczęśliwi. Bądźmy zdrowi. Bądźmy razem.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *