Dużo siły!

Co robimy w sylwestra? – pytam prowokacyjnie kilka dni temu Męża.
Może wyjątkowo zostaniemy w domu? – opowiada.

Kto nas nie zna, pewnie nie chwyta żartu, dlatego wyjaśnię – to „wyjątkowo” jest naszą świecką tradycją, od kiedy pewnej grudniowej soboty urzędniczka stanu cywilnego usankcjonowała nasz związek. Jesteśmy najbardziej zgredziałą parą, jaka znam. Zgredami byliśmy już 30 lat temu. Nie dla nas parkiety, brokaty, fajerwerki. Największą naszą ekstrawagancją jest wzniesienie noworocznego toastu, ale najlepiej jakieś 2 godziny przed czasem, bo nie zawsze uda nam się dotrwać do północy 🙂

I wiecie co? Cholernie mi z tym dobrze. Zasadniczo wszystko, co lubię: stos książek, kocyk, lampkę wina, koty, Męża i kilka innych rarytasów (kolejność dowolna) mam w zasięgu ręki. Muszę oszczędzać energię, by od juta stawić czoło życiu i znowu się jakoś urządzać w tej danej nam czasoprzestrzeni, w tym nowym bezładzie 😉

A na to trzeba mieć siły! Wszystkim tych sił życzę na nowy 2022 rok

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *