Same pytania

41

Dlaczego do kina chodzą prawie same kobiety? Co w tym czasie robią ich faceci? Zachodziłam tak głowę wczoraj po obejrzeniu podwójnego seansu w naszym przybytku kultury wysokiej i niższej. Gdybym teraz miała szukać sobie nowego męża, na pewno nie powinnam tego robić w kinie. Nawet na takich filmach jak Sherlock Holmes . Na szczęście etap szukania w ogóle w mym życiu się nie pojawił, bo Mąż znalazł mnie sam. Nie wiem, czy jednak na jego szczęście :).

Kiedy tak szłam sobie niespiesznie wczoraj do kina, obserwowałam grupy maturzystów jednej z naszych szkół, którzy właśnie zbierali się do odjazdu na swoja studniówkę. Wyglądali prawie światowo, bo równie kiczowato jak nasze gwiazdy na czerwonym dywanie przed premierą jakiegoś badziewia. Dziewczęta zrobione były na ryczące czterdziestki, a chłopcy udawali dżentelmenów, dyskretnie chowając dopiero co kupione flaszki, bynajmniej nie z mineralną. Zastanawiałam się, jak wszyscy oni będą wyglądać po kilkugodzinnej zabawie? Czy jeszcze będzie ich stać na udawanie lepszych niż są w rzeczywistości? Jak będą wyglądać fryzury dziewcząt i w jakim stanie wrócą ich chłopcy?

O Jezu! Junior Starszy za tydzień będzie bawił się na swojej studniówce. Trzeba już przygotować jakąś prelekcję umoralniającą, coby tak wstydu matce nie przyniósł.

Dziś przełamałam swój impas fotograficzny i pojechałam z Mężem w siną (dosłownie) dal (niekoniecznie). Trafiliśmy do jakiejś opuszczonej, przed laty zniszczonej, zapewne pożarem, chałupy. Zawsze mnie intrygowały takie domy, z których zostają tylko mury i resztki dachu. Lubię spoglądać na układ pomieszczeń i zastanawiać się, jak tu kiedyś żyli ludzie, gdzie stały sprzęty, kto tu w ogóle mieszkał? Przygnębiający to widok, gdy po życiu człowieka zostają tylko ruiny. Jednak, paradoksalnie, lubię ten rodzaj przygnębienia.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *