Pierwszy dzień wiosny to tradycyjnie dzień wagarowicza. Dziś wszyscy solidarnie (jak nigdy) zrobili sobie wolne od szkoły – nic dziwnego, wszak to niedziela ;). Tylko trochę pochmurny ten weekend, więc okazji do wypadów zdjęciowych niewiele. To już drugi tydzień bez pleneru. Niektórym doskwiera brak wspólnych wyjazdów. Mnie nie. Przynajmniej na razie. Trzeba od siebie odpocząć, nabrać energii do działania i pomysłów do realizacji.
Jutro zaczynają się rekolekcje, więc zapowiada się trochę luzu w szkole. przynajmniej przez dwa dni, bo w środę nasiadówka radą pedagogiczną nazywana.
A, dziś widziałam prawdziwie wiosenną tęczę. I zrobiłam jej zdjęcie, ale takie jakieś niewyraźne :). Teraz tylko wypada poczekać na pierwszą wiosenną burzę, a potem już …będzie lato 😉