Zakopałam się w pracach i sprawdzianach. Pocieszam się, że to ostatnie w tym roku szkolnym okazje do uczty intelektualnej. Oceny wystawię i od wtorku oddam się głupawce czytelniczej. Szwaje, Grochole …i inne: przybywajcie! Mąż twierdzi, że na podstawie tego, co przyswajam w chwilach słabości, sama już mogłabym napisać powieść i jeszcze na tym zarobić. Niestety, nie mam zdolności do konfabulacji twórczej ani żadnej innej, więc z kasy nici. Ale i tak nie powinnam narzekać. Dziś dostałam zawiadomienie, że zajęłam II miejsce w konkursie miesięcznika DFV i dostanę stację dokującą dyskiem (cokolwiek to znaczy). Nie spodziewałam się takiego wyróżnienia: http://www.dfv.pl/wyniki.html?id=1168 , więc tym bardziej mnie cieszy :). W moim wieku trzeba radować się każdym drobiazgiem 😉 Jak to mawiają: Prawdopodobieństwo, że kobieta po czterdziestce padnie ofiarą terrorysty jest większe niż to, że znajdzie sobie męża. Na szczęście męża już sobie załatwiłam jakiś czas temu ;). Teraz tylko powinnam unikać terrorystów.
Iwonko oglądałam nagrodzone zdjęcia i stwierdzsm, że twoje jest ciekawsze od premiowanego I miejscem. Jeszcze raz serdecznie gratuluję. Całuski…