
Kończy się kolejny bardzo długi weekend, kiedy to kumulacja majowych świąt pozwala na prawie wakacyjny relaks. Kiedy byłam dzieckiem a potem nastolatką, trzeci maja nie był świętem, nie było wolnego od szkoły czy pracy. W maju jedynie pierwszy dzień tego miesiąca był uroczyście obchodzony jako Święto Pracy, ale wolnego nie było, bo trzeba było radośnie maszerować w pochodzie pierwszomajowym, niezależnie od woli, pogody a nawet radioaktywności, jak w pamiętnym 1986 r.
Czytaj dalej