Dziś fejsbuk, dziecko Zuckerberga obchodzi 20. urodziny. Nie pamiętam jego narodzin, bo wtedy w naszym kraju chyba nikt o fejsbuku nie słyszał. Do 2008 roku. Jednak wcześniej rolę fejsbuka pełniła rodzima platforma społecznościowa – Nasza Klasa – dziś już tylko przez nielicznych wspominana. Zanim założyłam konto na fb, byłam posiadaczką profilu na Naszej Klasie.
Z fejsbukiem jestem od prawie 13 lat i coraz częściej kusi mnie, by już się pożegnać, bo przez ten czas platforma zmieniła się bardzo i nie jest to zmiana in plus. Przed zlikwidowaniem konta powstrzymuje mnie tylko to, że jestem administratorem kilku stron, w tym służbowej i bez konta osobistego nie byłabym w stanie publikować ani nadzorować tego, co powinnam.
Fejsbuk – kiedyś tak popularny wśród młodych ludzi, dziś jest miejscem spotkań starszej generacji. Nic dziwnego – dawni młodzi dojrzeli, trochę starsi przejrzeli, a najmłodsi po prostu wybrali inne social media. W konsekwencji fb obsiedli ludzie w moim wieku i starsi, a to nie wyszło, niestety, platformie na dobre.
Pamiętam jeszcze czasy, z początku mojej bytności tutaj, że było to bardzo życzliwe i sympatyczne miejsce do wymiany myśli, zdjęć, nawiązywania relacji. Sam fakt, że jedyną reakcją pod postem był lajk – wiele mówi na ten temat. Fejsbuk był dla mnie galerią do wystawiania moich fotograficznych wybryków, hyde parkiem dla nie zawsze pokornych myśli czy też tablicą ogłoszeń, gdy trzeba było odnaleźć psy, które samowolnie opuściły miejsce zamieszkania. Jak dla wielu, był też miejscem spotkań ze znajomymi: bliższymi lub dalszymi. Dzięki platformie odnowiłam kontakty z moimi absolwentami, ale też koleżankami i kolegami z liceum. To na fb umawialiśmy się na spotkania po latach
Niestety z biegiem czasu serwis stał się areną politycznej walki, wirtualnym ringiem bokserskim, gdzie zamiast pięści używano słów, wylęgarnią hejtu.
Jak na ironię, to właśnie dzięki fejsbukowi i tej jego ciemniejszej stronie udało mi się lepiej poznać ludzi i ich prawdziwe oblicze, na jakie byłam ślepa w realnym świecie. Bo prawda jest taka, że człowiek nie powie drugiemu jak bardzo go nie lubi, stojąc twarzą w twarz, ale nabierze na to odwagi w cyfrowym świecie social mediów. Głupota też tu znajduje swoje ujcie szybciej niż w spotkaniach i rozmowach „na żywo”.
Dziś w te 20. urodziny fejsbuka nie będę mu życzyć 100 lat, bo wiem, że jego życie już niedługo się skończy, jak na swój wiek postarzał się zbyt szybko. I być może, kiedy już się to wszystko skończy, wcale mi nie będzie z tego powodu przykro