Nie można wierzyć meteorologom. Miał być weekend niczym preludium Armagedonu a tu pięknie, ciepło, słonecznie. I dobrze jest. Znaczy się: było, bo weekend w odwrocie, a poniedziałek już straszy swym nadejściem. Po południu wyciągnęłam Męża na fotograficzny objazd okolic i tak trafiliśmy do Twardocic. Niby nic na pierwszy rzut oka nie było interesującego, ale po kilkunastominutowym marszu natknęliśmy się na człowieka uzbrojonego w konia, a raczej klacz. Tubylec galopujący po bezdrożach całkiem rozmowny się okazał i chyba z nudów postanowił zostać naszym cicerone (co prawda nie była to podróż w zaświaty, ale niewiele brakowało). Zawiódł nas w odległe zakątki polne i leśne, bagniste i trzciniaste a tempo narzucił nam mało rekreacyjne. I tym sposobem choć widziałam wiele, utrwalić tego na zdjęciach nawet nie miałam czasu. Brakło mi go nawet na zawiązanie sznurowadeł w bucie 🙂 I tak potykając się o własne nogi, wystające korzenie, leżące gałęzie i inne atrakcje, przebiegłam, jak na przełajach, ładnych parę kilometrów. Kiedy wyszliśmy na bardziej cywilizowaną drogę i pożegnaliśmy tubylca, uszy me wychwyciły sygnał myśliwski zwiastujący koniec polowania. I wtedy przeszedł mnie dreszcz – niczym dotyk śmierci. Przecież gdybym wiedziała, że w lesie trwają właśnie łowy, wołami by mnie tam nie zaciągnięto. A ja sobie beztrosko hasałam miedzy drzewami i podziwiałam stada sarenek. Istny cud, że moje zwłoki nie leżały teraz na pokocie wraz z ubitymi ośmioma dzikami. Powinnam chyba zaintonować psalm dziękczynny i dać na mszę za to, że żywa i niezakrwawiona opuściłam ten piekielny las. Błogosławiąc swe szczęście, postanowiłam wracać do auta, ale w tym zadaniu przeszkodził mi widok przecudnej urody – ruiny wiejskiej chałupy na tle wielobarwnego nieba. Nie mogłam się oprzeć i chwytałam ten obraz z każdej strony, aż nadszedł inny tubylec i zapytał, czy mi w czymś pomóc? 🙂 Mąż jak na złość podziewał się z zupełnie innej strony ruin i nie mogłam liczyć na jego wsparcie. Jednak tubylec okazał się nie tylko nieszkodliwy, ale nawet bardzo sympatyczny. A co więcej – fotografia to jego pasja. I tak pogawędziliśmy sobie o przyrodniczych ciekawostkach w najbliższej okolicy. Uzupełniłam swoją wiedzę o zwyczaje bocianów czarnych i żurawi, które zadomowiły się w Twardocicach, co uwiecznił na zdjęciach spotykany tubylec. I tak okazuje sie, że na pozór mało interesujący wypad może przynieść mnóstwo skrajnych emocji. A zwykły las jest niczym Inferno z Boskiej komedii.
-
Archiwa
- luty 2024
- styczeń 2024
- grudzień 2023
- listopad 2023
- październik 2023
- wrzesień 2023
- sierpień 2023
- lipiec 2023
- czerwiec 2023
- maj 2023
- kwiecień 2023
- marzec 2023
- luty 2023
- styczeń 2023
- grudzień 2022
- listopad 2022
- październik 2022
- wrzesień 2022
- sierpień 2022
- lipiec 2022
- czerwiec 2022
- maj 2022
- kwiecień 2022
- marzec 2022
- luty 2022
- styczeń 2022
- grudzień 2021
- listopad 2021
- październik 2021
- wrzesień 2021
- sierpień 2021
- lipiec 2021
- czerwiec 2021
- maj 2021
- kwiecień 2021
- marzec 2021
- luty 2021
- styczeń 2021
- grudzień 2020
- listopad 2020
- październik 2020
- wrzesień 2020
- sierpień 2020
- lipiec 2020
- czerwiec 2020
- maj 2020
- kwiecień 2020
- marzec 2020
- luty 2020
- styczeń 2020
- grudzień 2019
- listopad 2019
- październik 2019
- wrzesień 2019
- sierpień 2019
- lipiec 2019
- czerwiec 2019
- maj 2019
- kwiecień 2019
- marzec 2019
- luty 2019
- styczeń 2019
- grudzień 2018
- listopad 2018
- październik 2018
- wrzesień 2018
- sierpień 2018
- lipiec 2018
- czerwiec 2018
- maj 2018
- kwiecień 2018
- marzec 2018
- luty 2018
- styczeń 2018
- grudzień 2017
- listopad 2017
- październik 2017
- wrzesień 2017
- sierpień 2017
- lipiec 2017
- czerwiec 2017
- maj 2017
- kwiecień 2017
- marzec 2017
- luty 2017
- styczeń 2017
- grudzień 2016
- listopad 2016
- październik 2016
- wrzesień 2016
- sierpień 2016
- lipiec 2016
- maj 2016
- kwiecień 2016
- marzec 2016
- luty 2016
- styczeń 2016
- grudzień 2015
- październik 2015
- wrzesień 2015
- sierpień 2015
- lipiec 2015
- czerwiec 2015
- kwiecień 2015
- marzec 2015
- luty 2015
- styczeń 2015
- grudzień 2014
- listopad 2014
- październik 2014
- wrzesień 2014
- sierpień 2014
- lipiec 2014
- czerwiec 2014
- kwiecień 2014
- marzec 2014
- luty 2014
- styczeń 2014
- grudzień 2013
- wrzesień 2013
- sierpień 2013
- czerwiec 2013
- styczeń 2013
- grudzień 2012
- listopad 2012
- wrzesień 2012
- czerwiec 2012
- marzec 2012
- luty 2012
- styczeń 2012
- grudzień 2011
- listopad 2011
- październik 2011
- wrzesień 2011
- sierpień 2011
- lipiec 2011
- czerwiec 2011
- maj 2011
- kwiecień 2011
- marzec 2011
- luty 2011
- styczeń 2011
- grudzień 2010
- listopad 2010
- październik 2010
- wrzesień 2010
- sierpień 2010
- lipiec 2010
- czerwiec 2010
- maj 2010
- kwiecień 2010
- marzec 2010
- luty 2010
- styczeń 2010
- grudzień 2009
- listopad 2009
- październik 2009
- wrzesień 2009
- sierpień 2009
-
Meta