Natura jest mądra


Zaczęła się ciemna strona jesieni. Dni tylko z nazwy są dniami, bo przegrywają z poranną i popołudniową ciemnością. Wszystko przez słońce, które zapomniało, że na tej półkuli też powinno świecić. Mówią, że nie ma złej pogody, tylko złe ubranie. Ale jakim ubraniem zastąpić brak światła? Można tylko czekoladą, szarlotką z cynamonem, grzanym winem z goździkami, ewentualnie herbatą z sokiem malinowym. Jednym słowem – cukrem. Cukier podnosi poziom zadowolenia. I wskaźnik BMI – niestety. Dlatego na zimę się tyje. Jednak to tycie na szczęście. Na szczęście też wiosną znów wróci słońce i będzie można powoli redukować cukier. Natura jest mądra. Czytam w uczonej książce, że „niektóre ssaki przed zimą jedzą duże ilości pokarmu, aby gromadzić w skórze zapasy tłuszczu. Przykładem mogą być niedźwiedzie, borsuki, świstaki.” Zmyślna natura też każe niedźwiedziom, borsukom i jenotom chować się na zimę w gawrach i norach. „Zimę przesypiają nietoperze oraz jeże, które zwinięte w kulkę, śpią w gniazdach pod liśćmi. Należy pamiętać, że zarówno pierwszych, jak i drugich nie należy budzić. Zwierzęta te na zimę gromadzą podskórne zapasy, a każde przebudzenie zwiększa ryzyko wyczerpania zapasów jeszcze przed nastaniem wiosny i w rezultacie głodowej śmierci zwierzęcia.” Jeszcze inaczej radzi sobie ryjówka, malutki ssak o wilczym apetycie, który nie zapada w zimowy sen. Na zimę to zwierzątko, które potrafi zjeść dwa razy więcej niż samo waży, przechodzi na tryb awaryjny i zmniejsza rozmiary wszystkich swoich narządów. Nawet mózgu. Nie mogę wyjść z podziwu, jakie to logiczne. Nic dziwnego, że Heraklit właśnie prawo natury utożsamiał z Logosem.
I teraz waham się czy wybrać metodę jenota czy ryjówki, bo zima idzie, a ja się raczej nie rozdwoję? Co najwyżej podwoję. Od tego szczęściodajnego cukru .

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *