Co wynika z narzekania?

Iwona Pawlowskal

Ponarzekałam wczoraj na Klub, pomarudziłam w sobie przynależnym stylu, a dziś wywalczyłam (to przesadne określenie) zdjęcie tygodnia za mój tryptyk z kranem i kroplami. Pierwszy raz świadomie zastosowałam różne warianty oświetlania lampą i udało się. Zatrzymałam cieknącą z kranu wodę w kilku ujęciach, z których trzy mi się najbardziej spodobały. Przyznam, że gdyby nie wynalazek Krecia (Przemka), czyli tekturka powleczona folią aluminiową, służąca do modyfikowania kierunku światła, pewnie nic by mi nie wyszło. Ale przynajmniej wiedziałam, jak ją zastosować :).

Dziś w szkole miałam maraton sprawdzianowy i teraz stos prac czeka na mój lepszy dzień, czyli czas, kiedy będę miała cierpliwość i nadmiar czasu. Raczej prędko to nie nastąpi. A jutro czeka mnie przesłuchiwanie zdolnej i wrażliwej młodzieży, która na pewno przytłoczy pisząca te słowa pięknem recytowanej poezji i prozy. Nie wiem, jak to udźwignę ;). Zapewne po południu sama już będę mówić wierszem.

A w sobotę trzeba wstać przed świtaniem i jechać w plener. Oj niedobrze, niedobrze…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *