Brak słów na opisanie tego, co dziś przyniósł poranek. Nie chcę popadać w patos, ale jest mi ciężko i nie potrafię tak do końca uwierzyć w przerażające wieści, które płyną z zewsząd. Nie ukrywam – nie byłam zwolenniczką naszego prezydenta ani kierunku, w którym prowadził swoją politykę, ale kiedy dziś zginął wraz z tyloma ważnymi dla kraju ludźmi, jest mi go po prostu, tak po ludzku, żal. Nikt nie zasługuje na taki los.
Irytują mnie media, dla których zaczęło się informacyjne żniwo. Niesmakiem napawają komentatorzy i eksperci szukający winnych lub planujący kolejne wybory. Czasem lepiej jest zamilknąć. Co też sama czynię.