…bo kiedyś musi być lepiej

Opadłam z sił. Sprawdzać kartkówek mi się nie chce. Nie wiem, czy to normalne? Nauczyciel, a szczególnie polonista, powinien zawsze móc ;). A ja mam chyba impotencję twórczo-odtwórczą. Gorzej niż Kordian Słowackiego. Na dworze wszędzie mokry śnieg i jeszcze mgła się rozsnuła. Niby jest biało, a jakoś czarno na duszy się robi. Jeszcze Junior Student mnie dołuje, bo na kolokwium z analizy intelektem nie błysnął, o czym musiał mnie zawiadomić, aby nerwy matce zszargać (co prawda drugie kolokwium – z informatyki – napisał genialnie, ale co z tego…)

Jutro czwartkowe spotkanie klubu, a zdjęć nie miałam okazji zrobić. Dostałam nowy sprzęt, mogłabym zapierające dech w płucach fotki pstrykać, a z domu wychodzić mi się nie chce. Co prawda pod dachem też można szukać natchnienia, ale w tej sytuacji, to mam inne rzeczy do odszukania, na przykład zgubione kolczyki, czarny żakiet od kostiumu, wisiorek w kształcie anioła….i wiele innych zaprzepaszczonych przedmiotów do życia niezbędnych. Natchnienie może poczekać. Do następnego tygodnia, bo kiedyś musi być lepiej.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *