Sprawa smaku

45

Podano wyniki wyborów i jest nadzieja, że przez następne 5 lat nie będę musiała opuszczać (jako uchodźca polityczny) naszej ojczyzny. Nie, nie jestem naiwna. Nie wierzę w przedwyborcze obietnice i maskarady. Nie sądzę, że stanie się cud, a ludzie będą żyć dostatniej. Po prostu czuję ulgę, że ominie mnie wstyd za prezydenta kurdupla bez dykcji z miną amstaffa po kastracji. I tylko tyle. Polityka to rzecz drugorzędna, by nie powiedzieć marginalna. Kieruję się tylko poczuciem estetyki. W gruncie rzeczy to sprawa smaku. Tak smaku. Który każe wyjść, skrzywić się, wycedzić szyderstwo…:)

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na Sprawa smaku

  1. Aga pisze:

    Aha, to tak wygląda amstaff po kastracji? Nie wiedziałam.

  2. IP pisze:

    Nie inaczej 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *