Słowo na piątek

Dziś w samo południe dzieci wesoło wybiegły ze szkoły, a chwilę później i ja opuściłam miejsce pracy, unosząc ze sobą bukiet kwiatów i resztki sponiewieranej godności. Do tegoż sponiewierania przyczynił się między innymi szef wszystkich moich szefów, umniejszając na każdym kroku rangę zwodu, który kochałam i chyba z przyzwyczajenia kochać nie przestaję.

Na domiar wszystkiego wystosował dziś do nas słowo na piątek, swego rodzaju ewangelię według Przemysława, gdzie wśród licznych okrągłych zdań, górnolotnych, acz pustych – jak dla mnie, praktyka szkolnej rzeczywistości – słów, zawarte są też takie, przy czytaniu których puls mój przyśpiesza: „rok szkolny 2022/2023 był dla polskiej oświaty czasem szczególnym. Nie tylko ze względu na istotne zmiany systemowe, ale także z okazji 550 rocznicy urodzin Mikołaja Kopernika.” „Budujemy szkołę przyszłości już dziś. Oprócz rekordowych nakładów na rozbudowę infrastruktury kontynuujemy największą w historii inwestycję w edukację.” „Stawiamy na kształcenie kompetencji przyszłości, takich jak współpraca, krytyczne myślenie, kreatywność czy komunikacja”. „Jestem przekonany, że realizowane przez nas przedsięwzięcia to doskonały sposób na rozwijanie u uczniów kompetencji kluczowych dla funkcjonowania w dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości.”, „Dbamy o przygotowanie ludzi młodych do odpowiedzialnego udziału w życiu publicznym, o formowanie dojrzałych, a nadto świadomych postaw również poprzez – wprowadzony we wrześniu 2022 roku – przedmiot historia i teraźniejszość.” „Mikołaj Kopernik, patron 2023 roku, twierdził, że „(…) dążeniem uczonego, o ile tylko ludzkiemu rozumowi pozwala na to Bóg, jest szukanie we wszystkim prawdy”. Wartość, którą wskazał ten wielki Polak, nie jest jednakże celem wyłącznie wybitnych naukowców. To najlepsza z dróg zdobywania wiedzy o otaczającej rzeczywistości, jak i o sobie samym.”

Na tym kończę cytowanie, bo obawiam się o nerwy własne i cudze. Nie będę komentować tych zdań, niech same mówią za siebie, ale powiem jedno: chciałabym mieć cierpliwość papieru, który wszystko przyjmie, nie czuje zażenowania i nie dyskutuje. I jeszcze dodam, że niektórym lepiej byłoby milczeć, niż pisać o alternatywnej rzeczywistości, bo nie wszyscy lubią fantastykę.

A teraz już nie będę psuć sobie nastoju, bo wyszłam ze szkoły niesiona słowami moich uczniów: „Jest pani świetną wychowawczynią” (to jest ta reszta ocalonej godności). Nie wiem, czy mówili to szczerze, czy tak wypadało, ale zrobili mi dzień, zrobili mi piątek. No właśnie, jest piątek, a kilka dni zacznę urlop i to mnie raduje. Choćbym go miała spędzić tylko we własnym ogrodzie, pod swojską gruszą, to nie zawaham się go użyć. Bo tyle mi się należy. I żaden kaznodzieja tego nie zepsuje.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *