Kupię sobie kwiaty

Od paru dni słyszę pytania: jak świętujecie Dzień Nauczyciela? I machinalnie odpowiadam: A co tu świętować? Może tylko to, że daliśmy radę jeszcze jeden rok przetrwać w tej mało życzliwej dla nas rzeczywistości?
Może i jest to powód do radości, ale czy do dumy?


Ostatnio coraz bardziej wstydzę się odpowiadać, gdzie pracuję, bo jak mówię, że w szkole, że uczę i na dodatek polskiego, to ludzie wtedy patrzą na mnie z wyraźnie wyczuwalnym lekceważeniem a moźe i współczuciem.
“To ta, co została w szkole, kiedy już inni uciekli”. “Ciekawe co z nią nie tak?” “Może nic innego nie umie?” ” No tak, humanistka”..
Dlatego na Dzień Nauczyciela zrobię sobie wolne. Akurat dobrze się składa, bo jest sobota. I kupię sobie kwiaty i dużą czekoladę a nawte dobre wino. A potem cofnę się w czasie o 30 lat, by przypomnieć sobie, dlaczego chciałam być panią od polskiego? Może odkopię z kurzu przeszłości jakaś sensowny powód?
Może…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *