“Talerzyk leżał i leży”. I nie tylko talerzyk.

Byłam niedawno na pikniku, gdzie dzieci z kilku szkół zebrało się wiele. Było ognisko, kiełbaski… I jak to zwykle bywa w takich okolicznościach, trochę się bałaganu zrobiło na zajętej przez uczniów przestrzeni. Ktoś zgubił chusteczkę, ktoś zapodział talerzyk papierowy, komuś widelec spadł, keczup przewrócił i zgodnie z prawem grawitacji wszystko to lądowało na trawniku. Zgodnie z innym prawem – zaćmienia wzroku na widok bałaganu młodzież ignorowała leżące wokół niej śmieci. Niestety, mój wzrok pozostał czujny i na dodatek włączał mi się natrętnie tryb belfer, co w konsekwencji przybrało intersujący obrót:

Czytaj dalej
Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Zatęskniłam

Był taki czas, kiedy nie wyobrażałam sobie dnia bez aparatu w rękach. Zdjęcia robiłam nałogowo, ale akurat ten nałóg do bardziej szkodliwych nie należy (jedynie drenuje kieszeń, bo sprzęt ma swoją cenę). Choć fotografowałam wiele, nie znaczy, że dobrze, ale wiadomym jest, że systematyczne trenowanie przynosi efekty, więc zdarzały mi się zdjęcia zacne i zacniejsze 😊.

Czytaj dalej
Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Można odhaczyć

Ufff…matury ustne już za mną. Udało mi się przeżyć trzy dni za stołem usłanym suknem, obstawionym laptopami, pokrytym niezliczoną ilością kartek, dokumentów, rubryk, kodów. Gdzieś w tym całym biurokratycznym zamieszaniu z drugiej strony był jeszcze maturzysta, była jeszcze maturzystka, czyli de facto najważniejszy element całego eventu. Jednak z powodów organizacyjnych zepchnięty niejako na margines tej skomplikowanej procedury egzaminu.

Czytaj dalej
Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Nuda nasza powszednia


Kilka dni temu wpadł mi w oczy artykuł, który – moim zdaniem – wyważał otwarte drzwi czy mówiąc inaczej – nie odkrywał Ameryki. Mimo to, jak już wpadł, to na dłużej w tych oczach został a nawet zszedł niżej, bo aż do serca. Autor analizował dane, przytaczał wypowiedzi młodzieży, nauczycieli i ostatecznie wyszło, że uczniowie w szkole się nudzą, a im są starsi, nudzą się bardziej i coraz mniej lubią nauczanie. W wieku licealnym tylko(?) 67% młodzieży deklaruje sympatię do szkoły.
Sądząc po minach siedzących na lekcjach młodych ludzi, postawiłabym zupełnie inną tezę, ale skoro statystyka przewyższa swym optymizmem moje pesymistycznymi wrażenia, to jej się trzymam 😊

Czytaj dalej
Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Czekam w kolejce :)

Czereśnie w ogrodzie właśnie zrzucają białe płatki, które sypią się po łące jak śnieg. Za parę tygodni pojawią się zielone owoce, chwilę później różowe, ale zanim nabiorą czerwonych rumieńców, drzewo obsiądzie stado rezydujących u nas od pewnego czasu kosów i szpaków, które już zajęły kolejkę do bufetu.

Czytaj dalej
Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

5 dni

Zostało 5 dni do matury z polskiego. Ci, co spali 4 lata na lekcjach, w pośpiechu wertują repetytoria, streszczenia i inne – jak to nazywam – polonistyczne fast foody. A może nie? Może liczą na nieśmiertelną „Lalkę” lub obstawili już jakieś inne typy, a być może spodziewają się, że ciotka, kumpla z Podlasia lub z innego Roztocza, co pracuje w CKE, da cynk po dokonaniu niekontrolowanego wglądu do arkusza maturalnego.

Czytaj dalej
Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Gdy siedzę i czekam

Siedzę i czekam na maturzystów. Przyjdą – nie przyjdą? Na dwoje babka wróżyła. Zasadniczo to wczoraj byli, może wystarczy. Z nauką, jak ze wszystkim, nie wolno przesadzać.

Nie przyszli. Widocznie już wszystko umieją. Przecież gdyby jeszcze potrzebowali lekcji, przyszliby. Są dorośli i odpowiedzialni – tak mówi mi wrodzona naiwność.

Czytaj dalej
Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Dziwna sprawa z kalendarzem

Kończy się druga dekada kwietnia, a jest tak zimno, że dziś rano miałam złudzenie, jakby drzewa w moim sadzie były pokryte śniegiem. Na szczęście, gdy już się dobudziłam, z ulgą przyjęłam, że to nie śnieg, tylko białe kwiaty, które nic sobie nie robią z aury, bo zgodnie z kalendarzem robią swoje.

Czytaj dalej
Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Stała karuzela

Jest taki wiersz Miłosza, bez którego nie wyobrażam sobie omawiania twórczości poety. To „Campo di Fiori”. Kochałam ten wiersz już wtedy, gdy byłam licealistką i słuchałam go w wykonaniu Romana Kołakowskiego. Kochałam go za prostotę i dosadność. I za prawdę, która nie przemija niezależnie od ustroju. Poeta pisze o obojętności tłumów na tragedię, która tłumu nie dotyczy. Niezależnie od tego, czy jest to stos, na którym płonie filozof, czy getto warszawskie, zawsze język ginących jest obcy tym, którzy zostają. Jedyne, co może zrobić w tej sytuacji poeta, to zbuntować się przeciw obojętności i zapomnieniu.

Czytaj dalej
Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

No to zrobiłam :)

Mimo że poświąteczny tydzień był bardzo krótki, to dla mnie niezwykle intensywny. Przerobiłam kilogramy liter w uczniowskich wypracowaniach na oceny i nabawiłam się kontuzji dłoni, a konkretnie kciuka od trzymania długopisu i manewrowania nim na marginesach prac 😉.

Czytaj dalej
Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz